Nakład 16 tys. egz. Nr 11/41, cena 5 zł.
PISMO ORGANIZACJI SOLIDARNOŚĆ WALCZĄCA 13 marca 1983 r.
PRAWDA NAS WYZWOLI 5 marca o godz. 12 we Wrocławiu w kościele św. Wawrzyńca spotkali się na swoim Dniu Skupienia byli internowani i skazani z terenu Dolnego Śląska. Spotkanie otworzyła msza św., koncelebrowana przez ks. biskupa Adama Dyczkowskiego dwóch księży. Podczas mszy śpiewano pieśni religijne i patriotyczne. Ks. Stanisław Orzechowski przypomniał zebranym, że kościół św. Wawrzyńca jest parafią Władysława Frasyniuka. Frasyniuk wezwał do modlitw za niego i innych uwięzionych działaczy „Solidarności”.
Po przerwie głos zabrał ks. Orzechowski, mówiąc o znaczeniu prawdy w życiu narodu i potrzebie jej odważnego głoszenia. Podkreślił, że zadanie to spoczywa w dalszym ciągu na „Solidarności”, jej działaczach i członkach, szczególnie na tych, których duchowo wzbogaciło doznanie cierpienia. „Co się stanie powiedział ks. Orzechowski gdy pół Wrocławia zaczną otwarcie mówić prawdę? Toż ten system kłamstwa i strachu natychmiast się rozpadnie!”. Ksiądz zaproponował tworzenie rodzinnych, sąsiedzkich, koleżeńskich kilkuosobowych „łańcuchów zaufania”, których uczestnicy głosiliby prawdę. Wyraził też konieczność prowadzenia przez „Solidarność” „rekolekcji narodowych” we wszystkich parafiach. Rekolekcje te powinny obejmować wszystkie zawody i stany, ale ze szczególnym uwzględnieniem robotników. Historia narodowa, historia Kościoła, literatura, historia kultury, socjologia oto tematy „rekolekcji narodowych”. Musimy uniezależnić się duchowo, wyrwać spod władzy kłamstwa, a także uznać wartość jednostki ludzkiej, określając ją jako świętość, której nie wolno naruszać. „Nie ma takiej idei – powiedział dla której wolno byłoby zabijać lub torturować ludzi. Cóż to za mniejsze zło, w wyniku którego giną ludzie? Zwłaszcza, że to 'większe zło’ pozostaje jedynie w sferze domniemań”. „Skończyć trzeba z rozbieżnością moralną, ale nie znaczy to walki zbrojnej. Nie oznacza to jednak rezygnacji, bo musimy przywrócić nadzieję. Niezależna wspólnota powinna również sięgnąć do gospodarki, bo mimo daleko idących ograniczeń system posiada luki, które można i trzeba wykorzystać, /np. tworząc kooperatywy”/.
Drugim z prelegentów był dominikanin ks. Ludwik Wiśniewski, który mówił o prowadzeniu walki bez użycia przemocy/non violence/. W obszernym wstępie uzasadnił, dlaczego walka z systemem jest konieczna /celem systemu jest zniewolenie i degradacja człowieka, odebranie mu podstawowego narzędzia/. Ksiądz zajął się teraz wartością jednostki ludzkiej, określając ją jako świętość, której nie wolno naruszać. „Nie ma takiej idei powiedział dla której wolno byłoby zabijać lub torturować ludzi. Cóż to za „mniejsze zło”, w wyniku którego giną ludzie? /zwłaszcza, że to „większe zło” pozostaje jedynie w sferze domniemywań/”. Skończyć trzeba z rozbieżnością moralności i polityki. Centrum wszystkiego stanowi człowiek i absurdem jest mówienie o „skuteczności” polityki wymierzonej przeciwko człowiekowi. Nie wolno zabijać nawet czyniącego zło, bo i on jest świętością”. Wyrzec się więc trzeba walki zbrojnej. Nie oznacza to jednak rezygnacji i kolaboracji z wrogiem. Mówca przestrzegł przed zwulgaryzowanym pojęciem walki non violence i omówił pokrótce główne jej aspekty. Za najważniejszą uznał podobnie jak przedmówca głoszenie prawdy w słowie, piśmie, druku. Wiemy, jak to robić prawda jest silniejsza od najsilniejszych armat. Drugi element walki to „nie uczestniczenie”, tzn, odsuwanie się od pracy i udziału w instytucjach i imprezach służących zniewoleniu lub kłamstwu. Trzeci element, to akcje protestacyjne różnego typu, m.in. głodówka, strajk powszechny, petycje.
-2-
Ok. 800 obecnych zakończyło o godz. 17 Dzień Skupienia modlitwą. Wychodziliśmy
podbudowani, umocnieni w poczuciu jedności naszych celów i zadań, a choć życie wielu z nas jest
celowo utrudnione, zachowaliśmy ufność i nadzieję.
W czasie trwania spotkania opodal kościoła ustawiono kilka milicyjnych nys wypełnionych SB- kami i zomowcami.
Ab.
LIST DO JANA PAWŁA II Ojcze Święty,
uczestnicząc w Dniu Skupienia, byli internowani z regionu Dolnego Śląska przesyłają Waszej Świątobliwości wyrazy synowskiego przywiązania i Wielkiej wdzięczności za wsparcie moralne, pamięć, modlitwy, słowa otuchy, kierowane ku nam z dalekiego Rzymu, które podtrzymywały nas w trudnym okresie internowania. Był to okres ciężki dla nas i dla naszych rodzin, był to okres próby dla naszego człowieczeństwa, naszej wiary, naszego charakteru. Był to jednocześnie czas przemyśleń czas refleksji. Wielu z nas przeżyło przełom i pogłębiło swoje chrześcijaństwo, wielu wzbogaciło swą wiedzę w dziedzinie historii i kultury narodowej. Trudne warunki odosobnienia w ośrodkach internowania zahartowały nas i wzmocniły nasze siły wewnętrzne. Wyszliśmy z tego okresu ze zwiększonym poczuciem odpowiedzialności za ojczyznę kulturę narodową za głębokie odrodzenie moralne naszego Narodu.
Dlatego też zdając sobie sprawę z tego jak wielkie spustoszenie moralne i biologiczne powoduje Szerzący się w naszym społeczeństwie alkoholizm wielu z nas podejmuje dzisiaj dobrowolne zobowiązania do abstynencji w okresie oczekiwania na przyjazd Waszej świętobliwości do Polski. Jest to dar od nas, byłych internowanych – dla Ciebie Ojcze Święty.
Ojcze Święty! Dzisiaj gdy na drugiej półkuli realizujesz swoją pielgrzymkę pokoju w niespokojnych krajach Ameryki Środkowej prosimy Matkę Najświętszą Królową Polski o opiekę nad Papieżem Polakiem i modlimy się o jego pomyślny przyjazd do Ojczyzny. Wrocław. 5 marca 1983 r.
kilkaset podpisów
APEL DO SEJMU PRL
Wrocław, dnia 5 marca 1983 r.
Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
00-950 Warszawa, ul. Wiejska 4
My niżej podpisani zwracamy się do wszystkich posłów serdecznym i gorącym apelem uchwalenie ustawy abolicyjnej i Amnestyjnej o uwolnieniu wszystkich pozbawionych wolności na mocy wyroków sądowych oraz tymczasowo aresztowanych w sprawach za przekonania polityczne i postawę społeczną wobec aktualnej rzeczywistości.
Decyzją Sejmu w tej kwestii będzie pierwszym krokiem na drodze porozumienia między rządzącymi rządzonymi. Stworzy się w ten sposób początki Klimatu zaufania umożliwiającego dialog, który powinien w przyszłości przynieść oczekiwany przez obie strony efekty.
Zaniechanie tego obowiązku ze strony Sejmu obarczy posłów całą odpowiedzialnością również
przed Narodem i Historią za skutki wynikające z bezczynności. Dlatego apelujemy do Waszych Sumień i umysłów o uwolnienie wszystkich więzionych i oczekujących na procesy.
kilkaset podpisów
LISTY O POLITYCE /2
/ Zgodnie z zapowiedzią kontynuujemy cykl rozpoczęty w poprzednim
BEZ ZŁUDZEŃ
numerze:
System liberalno- demokratyczny okazał się jak dotychczas optymalnym ystemem ustrojowym ze względu na interes społeczeństwa jako całości, jakie społeczeństwo jako zbioru jednostek. Wątpić za to mogą jeszcze jedynie ci- tutaj którzy nie widzieli pełnych półek na zachodzie bezrobotnych po odjeżdżających pod biura zatrudnienia swoimi samochodami, obok- tam- którzy nigdy nie widzieli na własne oczy rezultatów realnego socjalizmu.
-3-
Teoretycznie można rozważać systemy doskonalsze, ale nawet jeśli takie są możliwe w praktyce, to wydaje się, że muszą one stanowić systemu liberalno-demokratycznego, a więc:
kierowanie losami społeczeństwa opierać na Woli większości to zasada demokracji- wytwarzanie dóbr materialnych i kulturowych na maksymalnej wolności jednostki /to zasada liberalizmu/.
Tu warto uświadomić sobie wyraźnie 2 rzeczy:
Nie jest prawdą, że większość zawsze wybiera rozwiązania najlepsze czasami jeden może mieć rację przeciw wszystkim! Ale na dłuższą metę żadna jednostka i żadna władza nie zadba o interesy ogółu tak dobrze, jak wtedy, gdy ogół stanowi dlań ostateczną i decydującą instancję. Dla prezydenta USA celem polityki jest dobro ogółu bez względu na to czy kieruje się on szlachetną ideą czy chęcią utrzymania się przy władzy.
I druga sprawa. Przyznanie maksymalnej wolności każdemu człowiekowi wynika nie tylko z
pobudek filozoficzno-moralnych, ale i z przekonania,, że w obecnych czasach najbardziej twórczy i
produktywny jest człowiek wolny. Wolność absolutna jednak, to anarchia- stąd konieczność
pewnych ograniczeń. Ale żeby nie prowadziły one do faktycznego zniszczenia mechanizmów
demokratycznych, dopuszczalne są tylko takie, które wydają się absolutnie niezbędne. Naturalną
postawą stanowi tu zasada „wolności czynienia wszystkiego, co nie przynosi szkody bliźniemu”.
Dalsze ograniczenia wynikają z prawidłowego funkcjonowania mechanizmów demokracji, tzn.
wprowadzone są wyłącznie na podstawie jawnej woli większości. Tak pojęta wolność maksymalna
zabezpiecza system przed przekształceniem się w policyjny. I choć niesie ona ze sobą wiele
niepożądanych skutków, to nie wydaje się, aby inaczej można ten cel osiągnąć. Cała armia
„niebieskich ptaków”, czyli w dosadniej komunistycznej terminologii „pasożytów społecznych”
bezczelnie korzystających z ogólnego dobrobytu bezrobotnych tylko dlatego, że byle jakiej pracy
podjąć się nie chcą, złodziei którzy korzystając z liberalnego prawa unikają kary, zbuntowanej
młodzieży urządzającej często bezsensowne demonstracje antypaństwowe wszystko to nie
burzy ogólnej stabilizacji i dobrobytu systemów zachodnich i z pewnością lepsze jest niż
monotonny widok niebieskich mundurów i powszechności ohydnej ubeckiej pajęczyny.
Trzeba więc to sobie wyraźnie uświadomić: system liberalno-demokratyczny nie jest systemem
doskonałym, jak mówi Churchill, jest bez wątpienia zły, ale najlepszy jaki dotąd udało się wymyślić!
A wydaje się że świadomość tej w minionych 16- tu miesiącach wolności jakby zabrakło. Wielu z
nas w jakimś stopniu ulegało jednak podświadomie demagogii Rakowskiego i innych błaznów
komunistycznego dworu, pouczających naród zza osłony szklanego ekranu. Wielu z nas traciło
cenne siły la raczej głos/ na zwalczanie w zarodku wszelkich objawów anarchii, ekstremizmu,
wyłomów w jedności – a więc naturalnych objawów demokracji. „Demokracja tak, ekstremizmy-
nie”. Naczelne hasło Rakowickiego, to tyle co kij bez końców lub jezioro bez brzegów. Od 40- tu prawie lat komunizm sączył w nas swoją programową nietolerancję i z żalem stwierdzić trzeba, że co nieco wsączyć mu się udało. Aprobata dla wykańczania tych, którzy potrafią się dorobić /wbrew komunie/, wrogość wobec tych, którym nie chce się pracować ani uczyć /ich sprawa!/, wietrzenie we wszelkiej działalności politycznej chęci zysku lub żądzy władzy, bezrozumne schematyczne podejście do kwestii żydowskiej i narodowościowych- wszystko to są pożałowania godne przejawy nietolerancji, podsycane i wykorzystywane przez komunistów. Tymczasem bez Tolerancji o demokracji nie ma nawet co marzyć. Musimy więc na nowo uczyć się ludzkiej wyrozumiałości dla innego niż nasz styl życia, dla innych poglądów, innych przekonań. Alternatywa bowiem jest taka: albo pozwolimy żyć innym jak się im podoba, jeśli tylko oni nam pozwalają żyć, albo wszyscy będziemy żyć nadal w rytm pałowania i wiecznej walki władzy ludowej o zapewnienie nam wzorowego ładu i porządku.
cdn
alias
-4-
GŁOSY I ODGŁOSY
+++ Wrocnia noc tzw. już (fragment nieczytelny) osłoną wykluło się 5000
związków zawodowych /jeśli wierzyć słowom Urbana i Cioska/. Wynikałoby stąd, że przeciętny
związek liczy 179 członków. Czyżby na Dolnym Śląsku związki były nieprzeciętne? W Legnicy
istnieje 100 związków i 600 związkowców, czyli 6 osób na jeden związek.! /Informacja z Gazety
Robot., 15.02.83/. Miesiąc temu we wrocławskim „Polarze” stan zrzeszonych wynosił 10 osób
/wszyscy PZPR/. Szczególną inicjatywą w tworzeniu nowych związków wykazują emeryci rzecz
doprawdy osobliwa. Z poufnego opracowania KC dowiadujemy się innej rzeczy niebywałęj. Oto na
samym Dolnym Śląsku około 700 grup inicjatywnych rozwiązało się pod wpływem środowiska. W
Świdniku dyrekcja WSK domagała się odpowiedzi na „pytanie”, kto i jak wywierał presję na T.
Lawińskiego z działu TT, który jako pierwszy zapisał się do nowego związku, a po kilku dniach
podarł publicznie swoją deklarację. Na zebraniu oświadczył, że presji nikt na nim nie wywierał,
tylko miał wyrzuty sumienia i nie mógł spać po nocach. W Nowej Rudzie, dla odmiany sąd nie
zarejestrował nowego związku, bo założyciele nieopatrznie napisali w statucie, że zamierzają być
niezależni od organizacji politycznych /a powinni być ogólnie: niezależni/. We wspomnianym
dokumencie sugeruje się, że nabór nowych związkowców należy oprzeć o korzyści materialne – no
cóż, wielu członków PZPR, którzy jeszcze się nie zrzeszyli, najwidoczniej czeka na ten radykalny
krok. Mówi się: góra zrodziła mysz. Poród związkowej myszy jest zadziwiająco ciężki.
+++ 7.11.83 r. we Wrocławiu ukazał się pierwszy numer pisma „Wolna Polska”, wydawanego przez Radę Regionalną Młodzieżowego Ruchu Oporu Solidarność. MROS zawiązał się 10.10.1982 r.
Życzymy powodzenia. +++ 3.03. we wrocławskim kościele przy ul. Grabiszyńskiej ks. biskup Urban odprawił mszę św. w Intencji Kazimierza Michalczyka, zastrzelonego przez milicję 31.08 ub.r. Podczas mszy kościół
przypominał oblężoną twierdzę: zomowcy, działka wodne, skoty itp. Podobnie wyglądała cała ul. Grabiszyńska aż do cmentarza. Oblicza się, że użyto ok. 3000 zomowców i SB-ków. Po mszy ludzie, zgodnie z apelem księdza, spokojnie rozeszli się do domów, trochę tylko poruszeni tym pokazem siły, czy też manifestacją bezsilności. Nie mamy sprawdzonych doniesień o aresztowanych.
+++ 15-stą rocznicę Marca '688.III.83. Wrocławianie na apel Rady Regionalnej Młodzieżowego Ruchu Oporu Solidarność /poparty przez RKS/ składali kwiaty pod Pomnikiem Profesorów na pl. Grunwaldzkim we Wrocławiu. Od południa w rejonie pomnika zgromadzono duże siły ZOMO i SB. Legitymowano wszystkich przechodzących młodych ludzi. Odwołano zajęcia we wszystkich pobliskich budynkach Politechniki i ustawiono tam warty. Mimo licznych patroli i pilnowania, do ok. godz. 15 pod pomnikiem znalazło się już sporo kwiatów, które później usunięto /sprofanowano pomnik/. W chwili, gdy to piszemy godz. 16 pomnik jest otoczony przez kilkunastu zomowców, w pobliżu stoją „suki”, armatka wodna i inne pojazdy. Liczne patrole zaczepiają ludzi. Milicja obstawiła okoliczne skrzyżowania. Na przystankach i pod sklepami gromadzą się ludzie, jest ich coraz więcej. Przybywają też dodatkowe posiłki „sił porządkowych”. WRONa boi się nawet kwiatów!
+++W centrum Sztokholmu otwarta była wystawa /m.in. olbrzymie fotogramy pod gmachem Parlamentu, obrazujące życie Polaków w czasie stanu wojennego/, połączona z akcją pomocy dla „S” w kraju.
+++ Bezprecedensowy udział ZSRR w kampanii wyborczej w RFN zakończył się również bezprecedensowo. Popierani przez Kremi socjaldemokraci uzyskali najniższą ilość głosów w ciągu ostatnich dwudziestu lat! Wot, niedźwiedzia przysługa.
DZIĘKUJEMY: Eille-700, Lola/Walenty-1500 S, Granit-5, Emilia-3000, Ojciec Marysi – pomoc.
Numer zamknięto 8.III.1983 r.
Wydaje Agencja Informacyjna Solidarności Walczącej