Strona głównaSolidarność WalczącaPismoSolidarność Walcząca Nr 31/61 (17 września 1983 r.)

Solidarność Walcząca Nr 31/61 (17 września 1983 r.)

Opublikowano

spot_img

Nakład 20 tys. egz. Wydanie A nr. 31/61, cena 10 zł

PISMO ORGANIZACJI SOLIDARNOŚĆ WALCZĄCA 2-9 październik 1983 r.

MEMENTO 31

sierpnia br. Sowieci zestrzelili nad Morzem Japońskim pasażerski południowokoreański jumbo jet lecący z Alaski do Seulu. Zginęli wszyscy 260 osób. Potrącenie zbłąkanego na skraj sowieckiej przestrzeni powietrznej samolotu jest aktem niespotykanego w pokojowym czasie międzynarodowego rozboju. Do tego haniebnego czynu władze radzieckie przez tydzień nie chciały się przyznać.

Do dziś leżą i ani myślą pokajać się wyrazić swe ubolewanie i zadośćuczynienie. Oczy zdumionych cywilizowanych narodów, nagle przeraziła zbrodnia, kłamstwo i buta systemu ukrytego pod maską sloganów o pokoju postęp i szczęściu ludzkości. Czy owa tragedia stanie się groźnym memento, czy otworzy oczy tym z nas, którzy łudzą się normalnością panujących tu reżimów, czy wyzwoli samozachowawcze energie obronne uśpionych społeczeństw Zachodu? Nie chodzi tu o takie czy inne sankcje. Pytanie jest i co robić, żeby ci sami, którzy wbrew swym globalnym interesom, wbrew, tak trzeba to nazwać, Swój dobrze pojętej racji stanu, lekką rakietą zgasili życie prawie 300 istnień myślą nie użyli swych ciężkich rakiet do zgaszenia życia trzystu milionom? Równowaga strachu panująca między supermocarstwami opiera się na milczącym założeniu, że strony posiadają wewnętrzne zabezpieczenia przed ludobójstwem samobójstwem. To małe w porównaniu z taką np. hekatombą Kambodży, lub agresją w Afganistanie, komunistyczne ludobójstwo, jak rzadko które, zostało zauważone i potępione przez światową opinię publiczną byle tylko na potępieniu nie poprzestać. Pierwszą obroną przed zagrożeniem jest je dostrzec. Widzimy.

19.08.1983 г. Za Radę Solidarności Walczącej: Kornel Morawiecki i Andrzej Lesowski

NIE DAJMY GO ZNISZCZYĆ

Dnia 14.09.br. Władysław Frasyniuk został przewieziony z ZK w Łęczycy do ZK w Barczewie (województwo olsztyńskie). Zapewniono go przed wyjazdem, że zostanie przewieziony do Wrocławia, co spowodowało że pozostawił kolegom z celi zapasy żywnościowe. Barczewo jest ciężkim Zakładem Karnym na około 2000 więźniów (otoczony fosą wypełnioną wodą staw pobliżu- niezdrowy wilgotny klimat).

Frasyniuk przetrzymywany jest w celi na oddziale REPRESYJNYM. Brak w celi bieżącej wody i wc. jeden kubeł wody na dobę musi wystarczyć kilku więźniom (brak danych, ilu jest w jego celi). Siedzi z więźniami pospolitymi (recydywistami odsiadującymi wieloletnie wyroki, którzy źle się do niega odnoszą chyba specjalny dobór). Traktowany jest fatalnie, ordynarnie. Zajmują się ciągle odwieszaniem zawieszanej, jeszcze w Łęczycy, kary 14 dni „twardego łoza”-„kabarety” (patrz SW nr 29). Pozostaje na „diecie „dla niepracujących (skazani, którzy odmawiają pracy). Składa się na nią chleb, margaryna, czarna kawa zbożowa, kiepski bezwartościowy obiad. Tu w Barczewie odebrano mu przepisaną jeszcze we Wrocławiu, (świebodzką) dietę żołądkową, mimo że diety takie „wędrują” na stałe ze skazanymi. Do tej pory nie był badany przez lekarza. Nie wolno mu korzystać z biblioteki, nie ma dostępu do księdza, nie ma żadnych kontaktów z więźniami z „Solidarności” (przebywa tam Bednarz i Kropiwnicki: podobno jest ich więcej. nazwisk jednak nie znamy). W Barczewie istnieje przekonanie, że zwozi się tam całą „górę” „Solidarności.

Mimo że przysługuje mu zgodnie z regulaminem ZK, jedno widzenie na miesiąc (jedna godzina), ostatnie jego widzenie z rodziną trwało tylko 10 minut i odbywało się w obecności oficera, który bezustannie przerywał rozmowę w chamski sposób. Wbrew regulaminowi tego ZK nie pozwolono rodzinie przekazać owoców, podstawowych artykułów żywnościowych, piśmiennych, ciepłej bielizny i butów. Rodziny innych skazanych (pospolitych) nie miały najmniejszych kłopotów z przekazaniem paczek. Władek nie otrzymuje talonów na żadne paczki.

Ponieważ ZK w Barczewie ani oficjalnie, ani nieoficjalnie nie uznaje więźniów politycznych, ogolono mu brodę i wąsy, a także głowę na łyso. Do tej pory nie odważano się tego zrobić w żadnym więzieniu, w którym przebywał. Chce się go upokorzyć i zniszczyć psychicznie. Władek wygląda žle. W Łęczycy schudł ponad 7 kg. Ma dolegliwości stawowe (reumatyzm) i żołądkowe.

Protestujemy przeciwko maltretowaniu Przewodniczącego Regionu (zbiorowe indywidualne listy do Sejmu, Kiszczaka, do ZK w Barczewie: zagważdżajmy zakładowe pomieszczenia SB, Partii, nowych Związków Zawodowych, szafki wyróżniających się drani itp. publicznie wyrazamy swoje aburzenie).

Redakcja

LIST OTWARTY (Józefa Piniora)

Dzisiaj w trzecią rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, zwracam się do Was z więzienia śledczego, miejsca które stało się naturalnym miejscem pobytu dla tych wszystkich, którzy nigdy nie pogodzą się z totalitarną rzeczywistością w naszej ojczyźnie.

Ustawodawstwo obowiązujące w kraju, po zniesieniu stanu wojennego, usankcjonowało antyobywatelskie rygory minionych miesięcy. „Ustawa o szczególnej regulacji prawnej (..) przekreśla podstawowe prawa pracownicze i samorządowe.

– Pozostała zawieszona zasada pluralizmu związkowego stanowiąca istotę Sierpniowych Porazumień.

– Podwyższono wymiar czasu pracy, poprzez faktyczną likwidację wolnych sobót. –

-Przedłożono okres wypowiedzenia stosunku pracy przez pracownika do 6 miesięcy.

– Pozostawiono administracji państwowej prawo do zawieszania a nawet rozwiązania organu samorządu załogi.

Przekaż znajomym Prześlij na wieś Włóż w miejscu publicznym

-2-

-Utrzymano kontrolę administracji państwowej nad działalnością szkół wyższych, życiem naukowym i kulturalnym.

-Pozostawiono administracji państwowej uprawnienia ograniczające działalność stowarzyszeń i innych organizacji społecznych.

Szczególny niepokój musi budzić Ustawa o Urzędzie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 14 lipca 1983 r. Podniesiono w niej do rangi sformułowań ustawowych szereg uprawnień istniejących dotąd w niepublicznych regulaminach wewnętrznych (np. usankcjonowanie stosowania przez funkcjonariuszy MSW środków przymusu bezpośredniego). Powstał cały system nacisku na obywateli poprzez usankcjonowanie w ustawie wszelkiego rodzaju zapraszającej działalności SB, w postaci „rozmów, ostrzeżeń” i pouczeń

-Usankcjonowano prawo do nieustannej inwigilacji społeczeństwa.

-Nałożono na jednostki gospodarcze i organizacje społeczne to „obowiązek współpracy z organami MSW.

-Przy obowiązywaniu tej ustawy fikcją jest prokuratorska kontrola przestrzegania prawa a sam prokurator staje się w istotny sposób uzależniony od funkcjonariuszy MSW.

To jedynie przykłady prawodawstwa. Te i inne akty prawne sprawiają, że Polska pozostała państwem stanu wyjątkowego, w którym gwałcone są prawa związkowe samorządowe i obywatelskie. W takich warunkach ujawnianie podziemnych struktur związkowych i samorządowych staje się zdradą podstawowych interesów robotniczych. Dalsza walka jest naszym indywidualnym obowiązkiem moralnym. Pamiętajcie. Nie po to zakładaliśmy „Solidarność”, nie po to przez tyle miesięcy organizowaliśmy w warunkach państwa policyjnego-niezależne struktury społeczne, aby teraz zmienić to na telewizyjne akty lojalności i wroni związek.

Najważniejszym zadaniem staje się w chwili obecnej obrona niezależności związkowej w zakładzie pracy, przede wszystkim przygotowania podziemnych struktur związkowych do walki ekonomicznej. Tajne Komisja „solidarności „muszą przeciwdziałać postępując temu w zubożeniu coraz szerszych grup pracowniczych, muszą inspirować różnorodne formy samoobrony społecznej wobec postępującej degradacji cywilizacyjnej społeczeństwa polskiego. Sprawą o podstawowym znaczeniu jest przygotowanie zakładów pracy do akcji protestacyjnej być może aż do ogólnopolskiego strajku powszechnego- w odpowiedzi na planowane przez władze PRL podwyżki cen podstawowych artykułów żywnościowych na początku 1984 r. Niezbędna jest praca informacyjna, zwłaszcza wydawanie czasopism zakładowy, które są obecnie podstawową platformą naszej walki.

Przechodzimy trudny etap naszej działalności. Nie może to być jednak usprawiedliwieniem dla zwątpienia i odstąpienia od niezależnej pracy związkowej. Od powstania „Solidarności – pierwszej rzeczywistej reprezentacji robotniczej w krajach bloku radzieckiego- minęły dopiero 3 lata pluralizm Związkowy pozostaje realnym celem walki, chociaz czeka nas jeszcze wiele trudnych miesięcy. Potrzeba nam teraz konsekwencji i wytrwania, działania na tych wszystkich frontach, które wyznaczyła TKK NSZZ „Solidarność ze swoim manifeście programowym z 22.01.1983 r.

Pamiętajcie. Przede wszystkim od nas samych zależy czy pogodzimy się z narzuconym ładem totalitarnym czy pogodzimy się z narastającą nędzą i kulturalnym wyjałowienie MW trzecią rocznicę Sierpnia wzywam Was do kontynuowania dalszej walki o prawa związkowe samorządowe i obywatelskie. Niech pamięć tamtego Wam Sił w tej walce, niech postawa tych, którzy pozostali w tych murach będzie dla Was świadectwem prawdy i nadziei.

W Areszcie Śledczym we Wrocławiu, 31 sierpnia 1983 roku Józef Pinior

HANIEBNA ROCZNICA

8.10.1982 roku Sejm PRL zdelegalizował NSZZ Solidarność I NSZZ RI „Solidarność. Na żądanie obcych władz, pod osłoną polski tych czołgów, garstka fałszywych reprezentantów narodu podjęła decyzję o delegalizacji Związków zrzeszających większość dorosłych Polaków, jest to ostateczny dowód na to, że ani ten Sejm, ani ta władza nie mają nic wspólnego z polskim narodem. Nie uznajemy tej delegalizacji, tak samo, jak nie zaakceptowalibyśmy delegalizacji Polski lub mianowania nas kolejną sowiecką republiką. A Sejm 8 października pokazał, że i do tego jest zdolny. Ci, co sani siebie sprzedali, gotowi są sprzedać wszystko. Także cały naród. Niech ten dzień nam zawsze to przypomina.

Solidarność żyje”, „Solidarność walczy „Solidarność zwycięży. Tak głoszą napisy na murach naszych domów i nie ten dzień stanie się okazją, aby je odświeżyć. Symbole solidarności na murach są bezpośrednią walką w propagandowym kłamstwem, Elementem walki o naszą narodową świadomość chcielibyśmy, aby ta rocznica stała się d nie wiem naszego NIE antynarodowym ustawom, dniem przypominającym wszystkim, że „prawdy zamalować się nie da”. W tych dniach w związku z rocznicą, wzywamy wszystkich do odnowienia napisów i symboli „Solidarności na naszych murach. Nasze hasło: dom bez symboli „Solidarności to dom kolaborantów!

Redakcja

POTWARZ I OCENA

Dzień, którzy zmarnowali- nieprawda, że tylko 30 mld dolarów 10 razy tyle w zaprzepaszczony możliwościach narodu, w obłędnym „obronnym „zbrojeniu ZSRR całego Obozu, pouczają w TV (27.09.) spreparowaną rozmowę Wałęsy z bratem o jakimś milionie dolarów. Kiedy Lech mówi, że kont zagranicznych nie ma-wierzę mu. Za grosz nie wierzę publicznym kłamcom. Ale gdyby nawet, Lechu miał ten milion to przecież on go dostał jako Lech Wałęsa- symbol Polski i „Solidarności. I tylko jeden milion! Porównajmy: same odsetki od 30 mld dolarów długu PRL kosztują kraj ok. 3 mld dolarów rocznie, co daje ok. 10 min dolarów do spłaty dzień w dzień. To procenty a gdzie dług? Oszuści, złodzieje, gangsterzy.

GŁOSY ODGŁOSY

xxx Reżim walczy z krzyżami: w szkołach, w zakładach. My chcemy je tam mieć. Uczniowie, robotnicy. Chcemy krzyże na murach klas i hal fabrycznych. Nie zdejmą.

xxx Nowy Związek Literatów herbu Wrona”, jak to mają w zwyczaju czynić bandyci, ograbił swoją ofiarę… z nazwy, Przypiął sobie etykietę ZLP. Pan Nowakowski z RWE odkrył nam prawdziwą nazwę jaka kryje się teraz za tym skrótem: Związek Lizusów Prorządowych. xxx Franciszek Grzegórek lat 35, pracownik FAT-u, zam. Wow ul. Grecka 668 31.08. o godz. 23.00 Rażony petardą w głowę. Złamanie kości nosowej i czołowej. Obecnie szpitalu na pl. 1 maja. Stan poważny, po usunięciu jednej gałki ocznej. Prosiły o informację o przypadkach ciężkich obrażeń ciała spowodowanej przez tzw. służby porządkowe. xxx W dniach 20-22.08 zgromadzono w lesie koło Pęgowa (k. Wrocławia ok 60 mężczyzn lekarzy z Wrocławia. Brano ich z pracy bez wcześniejszego zawiadomienia. Po 3 dniach przyjechali oficerowie z Warszawy, policzyli stan i odjechali. Zgromadzenie to nazywało się Komendą Bazy Szpitalnej Frontu. Psychoza wojenna czy kolejna akcja pozorna? xxx TKK N5ZZ Solidarność w swoim ostatnim komunikacie zdecydowanie potępia wystąpienie W. Hardka w DTV. Hardek nie ujawnił się lecz został aresztowany. Stwierdzono, że nic nie może usprawiedliwić jego niegodnej postawy. W 2 dni później Hardek ponownie udzielił wywiadu DTV. Kto raz wejdzie między wrony… to już prywatne kłopoty pana Hardka z SB-cją. Obrzydliwy jest jednak fakt publicznego spektaklu łamania ludzkiej godności. W każdym Polaku wstręt muszą wzbudzać te azjatyckie praktyki.

-3-

LISTY O POLITYCE (list nr. 7) ŁADI PAŁ-RZĄDEK

Podobną funkcję, co idea silnej władzy, pełnią propagandzie komunistycznej idee ładu i porządku oraz bezpieczeństwa publicznego. Stanowią one usprawiedliwienie dla rozbudowanego aparatu ubecko-milicyjnego, abstrahując tutaj od rzeczywistych tego celu, zastanówmy się, jakie są i mogą być rezultaty wzmocnienia władzy policyjnej. Otóż oczywiste jest, że zbyt szerokie uprawnienia policji (np. możliwość bezkarnego użycia pałki czy pięści, możliwość doraźnego stosowania kary wedle uznania funkcjonariusza!), ściąga w szeregi policji ludzi z psychicznymi, niedowartościowanych, o skłonnościach sadystycznych itp. W takiej sytuacji ciągłe nadużycia władzy są nieuniknione. Policja staje się instytucją wyobcowane ze społeczeństwa, później obawę przed respekt i niechęć, strach przed upokorzeniem a w konkretnych sytuacjach nienawiść. Powstaje tu swoiste przymierze między społeczeństwem a światem przestępczym, wytwarza się obojętność a nawet aprobata wobec łamania prawa. To wszystko zaś sprzyja wstępowaniu przez młodocianych na drogę przestępczą. Zjawisk patologii społecznej ani siłą, ani represyjnym ustawodawcom zlikwidować się nie da, czego najlepiej dowodzi 60 bezowocnych lat komunizmu w ZSRR. Wręcz przeciwnie – liberalne przywództwo, takie, który stwarza jak największy wybór drogi życiowej w ramach prawa, zapewnienie poczucia wolności, podnoszenia kultury i świadomości społecznej, tworzenie klimatu, który wytwarzał by silną społeczną dezaprobatę dla nieuczciwości-oto jedyna droga, na której coś w tym względzie można osiągnąć.

Policja powinna mieć opinię, stróża porządku, instytucji niosącej pomoc społeczeństwu a nie karzącego sumienia władzy, strażnika i dozorcy systemu. W tym celu warto nawet podwójnie zapłacić policjantom ale zabrać im pałki (tak jak w Anglii), wprowadzić surowe kary za pobicie policjanta ale policji nie pozwolić bić ani pijaka, ani złodzieja (tak jak w Szwecji), Wprowadzi ścisły jawny taryfikator mandatów a nie pozostawiać ich wysokości uznaniu funkcjonariusza. Policja powinna być czymś rodzaju straży ogniowej a nie instytucją doraźnych sędziów i katów w jednej osobie. Mówiąc mniej poetycko-musi być ustanowiona ścisła społeczna kontrola nad policją, ściśle określone jej kompetencje, w szczególności ograniczone do minimum prawo użycia przymusu bezpośredniego: każde użycie przemocy powinno przy tym podlegać zaskarżeniu, a użycie przemocy na skalę masową- obowiązkiem śledztwu prowadzonemu przez organ społeczny i każdorazowo publicznemu wyjaśnieniu.

Lepiej żeby pałki na plecach nie poczuł żaden pijak, niż żeby raz spaść miała na plecy niewinnego, lepiej wszystkich złodziei i przestępców traktować po ludzku niż jednego niewinnego narazić na upokorzenie oto zasada, jaka wypływa z nadrzędnej idei (dobro człowieka), Ideę „ładu i porządku można zaakceptować tylko w takim zakresie w jakim jest ona konsekwencją i nie narusza owej idei nadrzędnej. Dotyczy to wszystkich idei politycznych. Tymczasem, propagandzie komunistycznej mamy cały szereg idei, które odwołują się do różnych sentymentów i niewymiernych przekonań a którym nadaje się charakter absolutny. Silne państwo, jedność, walka z pasożytnictwem, społeczna sprawiedliwość, pokój, rytmiczna praca, racja stanu, społeczne dobro- wszystko to partia i rząd wcielają w życie choćby jeden, choćby milion a nawet 30 milionów miało przy tym ucierpieć i przyklaskuje im 1000 bałwanów.

alias

PROWADŻ POSPOLITA RZECZ

Polityka to jest to, co robią politycy. Politycy są różni. Mają skrupuły lub mają sumienie lub nie są społecznikami albo egoistami. Są wierzącymi albo nie. Mają swoje cele bardzo indywidualne lub bardzo uniwersalne. Politycy mają umiejętność przekonywania, tworzenia wizji, pociągania ze sobą ludzi do wspólnych działań.

Mają energię do pokonywania oporu bezladnej masy zdobywania ludzkich serc umysłów. Umieją pozyskiwać sprzymierzeńców. Politycy nie istnieją bez żywiołu społecznego. Są oni tego społeczeństwa motorem. System socjalizmu realnego wbił nam do głowy, nie módi się i pracuj a politykę zostaw Partii jednocześnie pojęcie polityki zaczęło się kojarzyć wyłącznie z decyzjami podejmowanymi centralnie. Zginęła „mała polityka”, ale ostatnie lata pokazały, że niecałkowicie. Politykę trzeba robić wszędzie. Od walki o wypompowanie wody z zalanych piwnic, prowadzone z administracją w imieniu społeczności blokowane do walki o władzę, a jakże nie wstydźmy się tego i nie böjmy nazwać po imieniu. Ludzie mają rozmaite potrzeby, zdolności i ambicje, których nie zdołał stłumić system szkolny, służba wojskowa i demoralizujący wpływ skorumpowanych organizacji młodzieżowych. Brakuje tu jeszcze jednego odwagi bycia osobą publiczną. Nie tyle odwagi ujawnienia się jako społecznika wobec władzy (choć władza utrudnia życie wszystkim inicjatywom społecznym), ile przełamania ludzkiej niechęci wobec jednak ambitnych. To też jest owocem „socjalistycznej edukacji ambitny działacz społeczny mógł się dopisać do „nomenklatury, stanowisk w Partii, organizacjach młodzieżowych i związkowych za cenę uległości wobec woli aparatu władzy. Ambitny działacz gospodarczy mógł również oddać się na usługi władzy, albo przyjąć na siebie mianc, prywaciarza, kombinatora, aferzysty czy gastarbaitera. Ambitny społecznik dostawał ostatnio etykietę politykiera. Chcę tu z całą mocą podkreślić: w każdej dziedzinie organizowania życia społecznego powinni działać ludzie ambitni, którzy CHCĄ tam działać, którzy tam właśnie zrealizują swoją życiową pasję. Nie zazdrośćmy im, ale przyłączmy się do nich, popierajmy ich przedsięwzięcia, chrońmy przed głupotą ludzką i zawiścią systemu władzy, organizujmy im front społecznego poparcia, jednym z „osiągnięć socjalizmu realnego jest „produkowanie” kolejnych kanalii i „uśmiercenia” autorytetów. System propagandy stworzył aktualnych mężów stanu (którzy za jakiś czas stawali się obciążeni winą za błędy i wypaczenia), zaś niszczył świadomości społecznej ludzi, którzy coś znaczyli, np: prymas St. Wyszyński, J. Zawiejski, J. Groszkowski czy emigracyjni twórcy. Musimy wskrzesić lokalne autorytety lokalnych polityków. Tworzyć wspólnoty i grupy nacisku w bloku, osiedlu, dzielnicy, zakładzie pracy. Nie tylko dla walki o władzę, ale w imię konkretnych celów naprawy dachu, założenia ciepłej wody w szatni, przesunięcia przystanku autobusowego, oczyszczalni dymu z komina usunięciu kierownika magazynu, uratowania parku przed zniszczeniem, wyrażenia niezależnej opinii na temat produkcji zakładów, budowy kościoła parafialnego, Domu Kultury. Musimy zacząć poznawać się jako politycy i dawać się poznać szerzej społeczności. jasne, że poparcie społeczne będą uzyskiwać tylko ci, którzy wyróżniają się zaletami charakteru i nieprzeciętną przedsiębiorczością. Będą oni nieraz narażeni na szykany tylko za sam fakt, że są politykami, że mają swoje ambicje i niezależne od aparatu władzy poparcie społeczne. Muszą być pewni naszej ochrony dla swoich działań. Trudności są ceną sukcesu. Co przychodzi darmo- nie ma wartości. A więc, Czytelniku, w Tobie drzemie dusza polityka! Spróbuj swych sił. Bądź w swych zasadach niezłomny jak dąb, w działaniu sprytny jak lis, szanuj przeciwników i zdobywaj sojuszników. Kiedy wreszcie usłyszę TWOJE NAZWISKO na ustach wszystkich?!

K.W

GŁOSY ODGŁOSY

XXX Czechosłowacja 7.09.br. inż. Robert Butyra z żoną i dwojgiem małych dzieci przekroczy granicę czechosłowacką-austriacką balonem własnej produkcji. Balon był wykonany ze zszytych płaszczy p/deszczowych napełniony ciepłym powietrzem przy pomocy gazu z butli. Obiecano uciekinierom azyl polityczny. (315 nr 13)

-4-

xxx Tego, że w drugiej połowie 81 roku większość z nas miała już dość partyjnej „polityki grania w durnia z narodem” i ze wielu z nas zaczęło wówczas myśleć o rozpisaniu wolnych wyborów, o przejściu do polityki faktów dokonanych tego się nie wypieramy. Odwrotnie-żałujemy że nie posłuchano tych, którzy mówili o tworzeniu robotniczych oddziałów samoobrony fabryk, o zwiększenie poparcia dla ruchów solidarnościowych w wojsku milicji, itd. Odnotowujemy jednak kolejny przejaw „odnowy po grudniowej wypowiedz w programie DTV poświęconym rzekomym dążeniom L. Wałęsy do konfrontacji (do jakiej?). (frag, nieczytelny) były sfałszowane i spreparowane. Każdy kto pamiętał je w oryginale lub miał je zapisane łatwo mógł to stwierdzić. Z Nadajnika Telewizyjnego coraz bardziej śmierdzi.

xxx Na czym polega „socjalistyczny humanitaryzm rządowej amnestii widać wyraźnie na przykładzie procesu internowanych w Kwidzyniu. Sześciu najciężej pobitych w tym „internacie” skazano na karę więzienia za „stawianie oporu władzy. Skazani wnieśli rewizję do II instancji. Zamiast rewizji zostali objęci amnestią, gdy chcieli odrzucić amnestię, okazało się, że wbrew zwykłej praktyce „amnestia” tego… nie przewiduje. Przewiduje za to autentyczne przywrócenie wyroku (nawet za 10 lat!) w razie ponownego wejścia w konflikt z władzą.

xxx Dopiero teraz dotarła do nas wiadomość o pochodzie robotników POLARU” w dniu 31.08.br. Pochód liczący ponad 1000 osób wznoszący prosolidarnościowe hasła przemaszerował ok. 8 km 1 Od zakładu poprzez Psie Pole, aż do ul. Wieczorka i mostu Szczytnickiego (rozdzielili się na dwie grupy). Tam został rozbity przez ZOMO. Powtarzamy za mieszkańcami Psiego Pola: Brawo POLAR! LU nas”, nr 34)

DLACZEGO JAK ODMAWIAĆ ZEZNAŃ

Dociera do nas wiele pytań w sprawie postępowania podczas przymusowych kontaktów z 58. Wyczerpujące informacje na ten temat można znaleźć w broszurze „Mały konspirator”. Tutaj ograniczamy się jedynie do sprawy zasadniczej. Cała działalność SB jest bezprawiem, wobec którego za właściwe postępowanie można uznać jedynie kategoryczną, odmowę jakiegokolwiek kontaktów z tą instytucją jednakże wielu ludzi po otrzymaniu formalnego wezwania decyduje się na podjęcie kontaktu z obawy przed konsekwencjami prawnymi. Skoro już idziemy na wezwanie (najlepiej wcale nie iść nie patrząc na żadną formalność czy nieformalność), to należy wiedzieć przede wszystkim, że w świetle tegoż prawa nie ma żadnego obowiązku udzielania MO SB interpretacji, wyjaśnień, pisania jakichkolwiek oświadczeń, podpisywania czegokolwiek czy też stawanie się na rozmowy bez nieistotne informacje, mogą komuś zaszkodzić, ściągnąć na czyjąś głowę nieszczęście i Ty będziesz temu winien! Trzeba pamiętać, że „dowody” formalnego pisemnego wezwania. Natomiast zawsze, również podczas formalnego przesłuchania, przysługuje obywatelowi- prawo odmowy odpowiedzi na każde zadane pytanie. Trzeba mieć stale świadomość, że nawet błahe rozmowy z przyjaźnie zagadującym 58-kiem pozornie przedstawione ci przez SB (zdjęcie, nagrania, rękopisy itp.) bez twoich zeznań dla sądu mogą być bezwartościowe. Mogą też być po prostu doskonale sfałszowane.

Nie obawiaj się odmawiać odpowiedzi, uchytać się od wszelkich rozmów, juz samo wezwanie na 58 sprawia przeciez, że czujesz się podejrzany, wywołuje w tobie poczucie zagrożenia. Ale to właśnie może być twoją bronią. Jest to wystarczające i dla sądu zrozumiałe uzasadnienie Twojej

postawy: odmawiasz rozmów, odmawiasz odpowiedzi, bo się boisz, obawiasz się, że zostaniesz w coś wyrobiony, ze nieświadomie obciążasz siebie lub swoich bliskich tym bardziej, że nie możesz mieć żadnej pewności w jakiej sprawie dlaczego zostałeś wezwany, tym bardziej ze zniecierpliwiony SB-ek zaczyna o grozić, straszyć, chce wykonać swoje zadanie, zmusić się do rozmowy. A wtedy sytuacja jest już jasna: nie jesteś dla SB-ka żadnym świadkiem, żadnym partnerem w rozmowie, lecz jak każdy obywatel PRL- przestępcą, któremu należy udowodnić winę. Zdobyć dostateczną ilość „informacji”, żeby kolejnego uczciwego człowieka osądzić w więzieniu to jego praca. Odmawianie odpowiedzi na każde kolejne pytanie, to prosty jedyny sposób, aby mu w tej jego „pracy nie pomagać.

JAKOS TO BĘDZIE

Tak myślę czas mija i nic się nie zmienia. Przeżyliśmy nadzieję i wysłuchaliśmy papieskich słów otuchy i wsparcia. Teraz nie czekamy już na nikogo. Coraz mniej liczna jest grupka tych, którzy 13-go idą do Katedry, od dawna już nie płoną tego dnia znajdują aktywnych uczestników. Już tylko nieliczni będą pamiętać o świeczki w naszych oknach. Obchody rocznicy 31 Sierpnia coraz mniej naszej solidarnościowej historii, o dniach 10 listopada, 13 i 17 grudnia. Radykałowie domowego ogniska już tylko przytulnym kręgom rodzinnym klną zwyczajowe na „czerwonego” i szybko zniechęcają się poszukiwaniem fali z wiadomościami RWE. Tylko jeszcze nasi uwięzieni przywódcy związkowi i KOR-owcy czekają na wyroki tylko ci, co już są po wyrokach poczekają na wolności lat jeszcze kilka. My już nie czekamy na nic.

Zbieżnością i rezygnacją przyjmujemy wieści o reformowaniu przez rząd naszego zbyt jeszcze bogatego jadłospisu. Kalkulujemy jakoś to przecież będzie, wszystko można wytrzymać. Z nowym rokiem czeka nas nowa podwyżka cen żywności, nowa lecz nie ostatnia. Ma wynosić nie tak wiele, jedynie 30%. Jakoś to będzie myślimy. Rzucą nam ochłap jakiejś nowej rekompensaty byśmy mieli te pół litra na pociechę. Reforma gospodarcza ma zatem cel jasny ściągnąć z nas obywateli – wyrobników ile się da, aby nasi rządzący władcy mogii „się wyżywić”.

System owej „reformy” utrzymuje się od lat w Związku Radzieckim. Wspomnę tu obrazek z miasta Smoleńsk gdzie już „jakoś jest. Ludzie wracający z pracy, ubrani w walonki i okutani w waciaki, ustawiają się w wielogodzinne kolejki za chlebem i stoją tak na zabłoconych ulicach w milczącym oczekiwaniu, az im władza rzuci chleb, który będzie można przegryźć cebulą na co dzień, a słoniną od święta.

Jakoś to będzie. Do szczytowych osiągnięć tej radzieckiej reformy, która polega na tym, by obywatel nie miał prawie żadnych potrzeb dojdziemy dopiero za parę lat. A wtedy myśleć ciągle, jakoś to będzie – zagryzać będziemy chieb cebulą, a cebulę chlebem.

Tych natomiast, którym kiszki grają już marsza ekstremisty, którzy nie chcą czekać na to co będzie i nie zgadzają się na przedstawioną tu wizję przyszłości, zapraszam do podjęcia wraz ze mną protestacyjnego marszu głodowego w pierwszym dniu po ogłoszeniu podwyżek cen żywności. Będę was oczekiwać przed SDH Feniks na wrocławskim Rynku.

Filip

DZIĘKUJEMY: Wilhelm-3700, Piękny Kazio żywność 1000, Emba-1000, Ocug- prezent, UL żyje, Maris, Teresa-1200, Polbiura-2200, PZPR Oława 1000, Fotograf- 1150, A.C. 2600+1800, Polma- papier, Kama-500, Grupa inicjatywna- 1000, Leszek transport, Jadzia- 500. Dziękujemy wszystkim za przesłane materiały: relacje z 31.08. artykuły. Nie jesteśmy w stanie większości wydrukować, ale prosimy: piszcie jeszcze jeszcze.

SW nr 31/61. Numer zamknięto 23 września 1983 Wydaje Agencja informacyjna Solidarności Walczącej

Wersja przepisana

Wersja oryginalna

Aktualności

Zmarła śp. Halina Lazarowicz

Z żalem informujemy, że w wieku 94 lat, po przyjęciu sakramentu chorych, zmarła śp....

Andrzej Kisielewicz – nowym przewodniczącym Stowarzyszenia Solidarność Walcząca

W dniu 21.12.2024 roku w Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu odbyło się Nadzwyczajne Walne...

Pogrzeb Janusza Szkutnika

W sobotę 28 grudnia 2024 w Rzeszowie pożegnaliśmy członka naszego Stowarzyszenia śp. Janusza Szkutnika,...

śp. Jan Bafalukosz (1956-2024)

20 grudnia 2024 r. nad ranem, wskutek ataku serca zmarł nagle Jan Bafalukosz. Jan...