Z żalem zawiadamiamy, że w dniu 21 stycznia zmarł nasz kolega śp. Ryszard Kożuch. Pogrzeb odbędzie się w sobotę 27 stycznia na cmentarzu Osobowickim i rozpocznie się o godz. 13:10 mszą św. w kaplicy.
Kilka słów od Zosi Maciejewskiej:
Ryszard Kożuch urodził się 17 lipca 1936 r. w Józefówce na Ukrainie. Podczas wojny wywieziony na wschód z matką i 3-ką rodzeństwa. Po wojnie we Wrocławiu ukończył architekturę na Politechnice. Pracował w Miastoprojekcie. W latach Solidarności i stanu wojennego współpracował z SW, w mojej grupie. Kolportował książki i bibułę, przechowywał duże ilości papieru. Aresztowany w maju 1984 r. przesiedział do lipcowej amnestii. Po wyjściu wznowił działalność. Rozwoził z Ewą Pielachą książki wydawane przez SW do miejsca odbioru przez kolporterów. Bardzo solidny i uczciwy.
Biogram Ryszarda: http://ludzie.fundacja-pih.pl/index.php/product/kozuch-ryszard/
Wspomnienie na dawnych stronach SW: https://old.sw.org.pl/relacje/kozuch.html
Wiersz Czesława Szablowskiego:
ANIOŁY ŻYCIA Rysiu Kożuch Nie na cmentarzach nie w grobach zakopani, Lecz w naszej pamięci i w sercu pochowani. Jeśli chcesz rozmawiać, smutno Ci w tej chwili, Oni choć odeszli lecz nie zostawili. Możemy rozmawiać jak było za życia, O co chciałaś spytać nie masz do ukrycia. Bo rozmowa zawsze będzie taka sama, Wiesz co by powiedział Rysiu albo mama. Mówiłeś sekrety, bratu albo siostrze, Dziś możesz powiedzieć i też do Nich dotrze. Możesz wziąć za rękę, córkę albo syna i przyjaciół swoich Bo łączy tęsknota bo łączy rodzina. Zmieniło się dużo gdy brakło Twych bliskich, Może tak niedawno, widziałeś Ich Wszystkich. A Oni przy Tobie cały czas czuwają, Tak jak Ty Ich kochasz, Oni Cię kochają. Anioły Nam znane - Anioły po śmierci, Może właśnie dla Nas, odeszli tam pierwsi. By się opiekować i czuwać nad Nami, Żeby Nam powiedzieć - Nie Jesteście Sami. Czuwaj nad Nami Rysiu. Wspieraj Polskę ojczyznę Naszą. Jesteś już w Nowej Niebiańskiej Krainie . Tu spotkasz się z Naszymi Świętymi Uproście Najwyższego > Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie 😥 Pogrążeni w smutku przyjaciele.